Ostatnio zastanawiałem się nad istotą świętowania ważnych wydarzeń rocznicowych, często związanych z historią, ale nie tylko. Doszedłem do wniosku, że pamięć jest takim nieodłącznym elementem tego, co przeżywamy i świętujemy. O ile jest ona należycie pielęgnowana, to nasze przeżywanie nie ogranicza się tylko do pamięci, ale również do dawania świadectwa.
Niedawno na cmentarzu w Racławicach miałem okazję uczestniczyć w obchodach odsłonięcia tablicy upamiętniającej żołnierza Armii Krajowej i NZW – chorążego Karola Bisa ps. „Wysoki”. Był to zasłużony wojownik, walczący o wolną Polskę. W chwili śmierci miał tylko 25 lat. Miał przed sobą całe życie, miał też wybór. Zdrada czy męczeńska śmierć, która będzie nie tylko godną patrioty postawą, ale i poświęcenia całego siebie, aby kiedyś mogła być wolna Polska. I dzisiaj jest ta nasza wolna Polska. Czy jednak takie świadectwa życia, jak to Karola Bisa skłaniają nas do jakiejś refleksji, zatrzymania się, co w życiu jest ważne i powinno być ważne ? Żyjemy w innych czasach, w innych realiach. Wydaje się, że nie musimy już walczyć, wszystko mamy „na gotowe”, a jednak „wolność nigdy nie jest nam dana raz na zawsze”. O tym często przypominał Jan Paweł II.
Na koniec chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że w obchodach odsłonięcia pamiątkowej tablicy brała udział liczna grupa młodych ludzi. Ta obecność napawa mnie dumą i optymizmem, że młodzi ludzie pamiętając o bohaterach, dają świadectwo, że oni sami chcą kultywować takie wydarzenia, przekazując innym niezwykłą postawę Karola Bisa. Historia regionalna jest istotnym elementem naszego życia. A przynajmniej powinna taką być. Ważna jest również świadomość, że w miejscu gdzie mieszkam, w moim mieście czy regionie, żyli niegdyś bohaterscy ludzie, którzy mogą stać się dla nas autorytetem. Nie bójmy się tego powiedzieć ! Wielkie autorytety kształtują wielkie charaktery, wielkich ludzi i oddanie Ojczyźnie, której losy nie mogą być nam obojętne. W każdym czasie i miejscu.